Mama tych bocianków od tygodnia nie żyje
Podejrzewają, że została pogryziona przez psa! Więcej napiszę po południu.
24-tego czerwca o godzinie 7:15 rano w Nittenau, przez spacerowicza został znaleziony ranny bocian. Miał pogryzione i połamane obydwie nogi, trzymały się tylko na skórze. Miał też gryzione rany na piersiach.
Lekarz weterynarii uśpił bocianicę
Opiekun bocianów Gunther Stangl, jest bardzo załamany, tym bardziej, że taka sama tragedia wydarzyła się 4 lata temu. Bocianica zimowała w Nittenau i opiekun, każdej zimy dokarmiał ją i inne bociany.
Opiekun mówi, że w miejscu, gdzie żerują bociany, każdego dnia jest wyprowadzanych około 30 psów, ale od 15-tego marca do 15-tego października powinny być na smyczy.
Na zdjęciu Gunther Stangl stoi koło tablicy, na której jest napisane "OCHRONA BOCIANA BIAŁEGO".
Sprawą zajął się burmistrz i policja. Zrobili badania DNA i nie mają wątpliwości, że bociania mama została pogryziona przez psa. Będą szukać psa a jego właściciel zostanie odpowiednio ukarany.
Trzy młode bocianki w gnieździe są obserwowane
Bardzo smutna historia.
Obserwowałam bocianki od popołudnia, ale taty nie widziałam a może przegapiłam
Najwspanialsze jest to, że po śmierci jednego z rodziców, drugi przejmuje pełną opiekę nad bociankami
Ostatnio edytowany przez/Last edit Hato (2017-07-01 20:59:49)
Offline
Pod ty linkiem są zdjęcia bocianicy, bardzo drastyczne, ale pokazują jej złamane nogi.
http://www.fuenffinger-nittenau.de/webc … oedie.html
Dzisiaj bocianki uprawiały dużo gimnastyki
Późny wieczór. Po bociankach widać, że kolacja była skromna Tata stoi z lewej strony gniazda
Offline
Zadziwia mnie zachowanie starszaka. Młody bocian odstrasza, jakiegoś intruza
Doczekaliśmy się przylotu taty z małą przekąską
Szybko uporał się z rzutem jedzenia
Odleciał...
... i wrócił, zaklekotał, po czym odleciał na łąki
I tata i bocianki wyglądają dobrze i już wkrótce, będą razem spacerować po łąkach
Offline
Poleciał a drugi za nim Długo je obserwowałam i nic się nie działo.
Szczęśliwie wróciły
I tylko najmłodszy siedzi w dołku obrażony
Starszak wylatywał jeszcze dwa razy Wstał najmłodszy i trochę ćwiczył
Do gniazda przyleciał tata, szybko zrzucił to, co miał dla bocianków i odleciał Starszak poleciał za nim
Offline
Po porannej toalecie bocianki poleciały na łąki. W porze obiadowej pokazały się w gnieździe
Wieczorem w gnieździe był dorosły bocian. Myślę, że to tata Czekałam, że mi pokaże nogę z obrączką, ale mi zniknął
Wieczorny powrót bocianków do gniazda W gnieździe mokro i wszystkie bocianki stoją. Nocuje z nim tata
Offline