Wątek Zamknięty/Topic closed
Offline
Offline
Może nie jest aż tak ciepło?
Bociany nie mają otwartych dziobów, ani rodzice, ani maluch...
W gnieździe cisza, spokój - rodzice bardzo długo czyścili pióra, teraz drzemią.
Mały, chyba bardzo najedzony (znajdował jeszcze przedtem jakies małe kąski) trawił, potem chwilkę się czyścił:
Później cofnął się kawałek i wypróżnił:
Wreszcie się położył:
Spał dwie minuty
=========================
Samiec poleciał, pisklak śpi, samica robi porzadki, znajdując przy okazji jakieś kawałki, zjada je:
==============================
Samiec wrócił, odpoczywa, samica co jakiś czas podchodzi do nieżywych pisklaków, cos tam podskubuje, mały się przygląda:
Poleciała, samiec jakby poczuł się zobowiązany do opieki
Ostatnio edytowany przez/Last edit paela (2010-06-04 14:48:48)
Offline
Offline
Offline
Od rana nie widziałam ani jednego karmienia - na dzisiaj może jakoś wystarczy to, co zjadł po włożeniu do gniazda, potem coś tam jeszcze wygrzebywał.
Tylko wtedy, raz, widziałam jak rodzic zrzucił mu jedzenie.
Co będzie dalej?
Może jutro będzie lepiej?
A jeśli nie?
====================
Ładny obrazek, ale maluch głodny...
Ostatnio edytowany przez/Last edit paela (2010-06-04 22:14:16)
Offline
Offline
Uff, jaka ulga
Przylatuje samiec:
Po przywitaniu się z partnerką podchodzi do małego, który dopomina się o jedzenie:
Obraca się i wyrzuca sporą porcję - maluch je łapczywie, dość długo:
===============================
Niepokoje, odstraszanie...
Ostatnio edytowany przez/Last edit paela (2010-06-05 12:20:09)
Offline
Okazuje się, że pierwsze zauważone karmienie było już po godz. 5-tej rano
Tutaj link do video http://de.tinypic.com/player.php?v=2cynv6&s=6
autor Angie, Storchenhof Loburg Forum
Offline
Lecimy razem...
===========================
Klekoty...
I do gniazda wpada większy rodzic:
Długie niepokoje i odstraszanie:
Potem dłuższą chwilę stoją tak w trójkę nieruchomo:
I ten który przyleciał odlatuje znów - karmienia nie było.
Maluch ładnie i długo stoi na nóżkach, nawet spaceruje troszkę - dzielny zuch!
Ostatnio edytowany przez/Last edit paela (2010-06-05 15:10:39)
Offline
Offline
Offline
Offline
Przed chwilą rodzic zrzucił z wola jakis "zapas", maluch uwinał się z tym w mig machając skrzydełkami:
Teraz wspólnie sobie stoją :
Rozciąganko:
====================
Przyleciał drugi rodzic, maluch znów zajada:
======================
Wygląda na to, że opieka juz jest jak nalezy
=============================
Maluszkowi coś się przykleiło do dziobka! Folia?
===========================
Męczył się z tą folia jakis czas, teraz zmiana rodziców i karmienie - folia przy tej okazji znikła z dziobka:
Ostatnio edytowany przez/Last edit paela (2010-06-06 12:09:34)
Offline
Offline
Offline
Offline
Offline
Offline
Offline
Znalazł
==============================
Rodzinka razem - jeden z rodziców zajęty porządkami, martwe pisklę przesunięte w inną stronę gniazda...
Zamieniły się - bocius który odpoczywał wstaje, przeciąga się:
Poleciał. Drugi tylko chwile odpoczywał przy dziecku, teraz robi mu cień:
Ostatnio edytowany przez/Last edit paela (2010-06-09 10:08:37)
Offline
Offline
Offline
Offline
Offline
Offline
Offline
Już jest rodzic - malec jeszcze by coś przekąsił
Więc rodzic podaje - wypadl spory kawałek, malec spokojnie wcina:
Przez chwilę była cała rodzinka:
Ale znów we dwoje - rodzic i zadowolone dziecko:
===============================
Niedziela, 13.06
Niezła fontanna
Ostatnio edytowany przez/Last edit paela (2010-06-13 19:46:41)
Offline
Asiu - wydaje mi się, że kamerka nie wyschła, teraz boćki wydają się być suche, gdy obserwowałam po południu to gniazdo, krople nie spływały z kamerki...
================================
Noc spędzali w trójkę, rano mały gospodarzy z jednym z rodziców
Ostatnio edytowany przez/Last edit paela (2010-06-17 09:07:19)
Offline
Bidula, głodny, zmarznięty, stoi i trzęsie się, słabiutki jest, rodzice
przyniosą trochę jedzonka i nie interesują się bociankiem
Jest wreszcie rodzic
Bocianek wyrywa ociupinkę jedzonka z dzioba rodzica
po chwili rodzic jeszcze coś wyrzuca, bocianek bardzo zachłannie je, jest bardzo głodny
Po paru minutach przyleciał drugi rodzic, podał sporą ilość jedzonka, pierwszy rodzic
poleciał, za chwilę drugi, mały pod koniec jadł już wolniej
i znowu sam
Ostatnio edytowany przez/Last edit Kola (2010-06-19 19:55:08)
Offline
Offline
Wątek Zamknięty/Topic closed