Spojrzenie na zadowolonego boćka, pod którym schowały się pisklaczki jest dzisiaj radosne Gniazdo na razie suche. Tu chyba nie dokucza im nieustanny deszcz i chłód.
Bociany przyniosły do gniazda jakieś wielkie paskudztwo. Jednemu z maluchów uwięzło to w gardle i nie mógł ani połknąć, ani pozbyć się tego. W końcu drugi szarpnął i wyciągnął. Sam też nie mógł sobie poradzić, aż dopiero rodzic zrobił z tym porządek